Szczególna waga 3 elementów:
- Oczyszczenie, przebaczenie i uzdrowienie wspomnień. Nawrócenie, będące owocem ewangelizacji jest dopiero zaproszeniem Boga do wnętrza naszego serca. To zaproszenie nie uzdrawia jednak automatycznie zgromadzonych złych doświadczeń. Potrzebne jest zainicjowanie procesu uzdrowienia wewnętrznego
- Modlitwa w powiązaniu z oddychaniem duchowym. Nawet jeśli część osób przestanie przychodzić na nasze spotkania, to jeśli dobrze nauczymy ich „oddychać duchowo”, jest duża szansa, że Bóg dalej poprowadzi to dzieło, które zaczęliśmy. Mówiąc o oddychaniu duchowym nie można koncentrować się na „wydechu”, ale na wdechu, na wchodzeniu w „chrystosferę”. Ważne rzeczy, których trzeba nauczyć:
- Wyjaśnić, na czym polega Boże kierowanie na modlitwie (natchnienie, głos sumienia, Słowo Boże, rozeznanie sytuacji życiowych).
- Pokazać, że na modlitwie zwracamy się do Boga, który jest jednocześnie Ojcem, Mistrzem i Przyjacielem. To znaczy, chce zapewnić nam opiekę, chce nas wychować i nauczyć czegoś oraz pragnie intymnej przyjaźni z nami.
- Pokazywać, jak ważne jest odrzucenie błędnego stereotypu, że normą jest życie w stanie grzechu z krótkimi przebłyskami czystego sumienia zaraz po spowiedzi. Prawda, że w stanie grzechu ciężkiego znajdujemy się w nieprzyjaźni z Bogiem i nie możemy zdobyć żadnych zasług to nie jakaś pusta teoria teologiczna, ale bardzo konkretna prawda. Życie w stanie grzechu jest jak chodzenie pomiędzy autami na autostradzie albo drażnienie śpiącego lwa.
- Uczyć konkretnej modlitwy własnym przykładem. Zarówno modląc się z uczestnikami, jak i nawiązując podczas rozmowy do własnej modlitwy.
- Pokazać naturalną zależność i różnicę modlitwy myślnej oraz modlitwy uwielbieniowej, także wspólnotowej.
- Nauczenie obcowania ze Słowem Bożym. Nie chodzi tu jeszcze o metodyczne czytanie Pisma Świętego (to będzie później), ale o pokazanie, że Pismo Święte trzeba czytać w odpowiednim duchu. Innymi słowy, danie „kluczy do Biblii”. Istnieje zresztą książka o tym tytule — Harrington, „Klucz do Biblii”. Nie nadaje się ona do bezpośredniej lektury przez uczestników na tym poziomie, ale na pewno będzie bardzo pożyteczna do własnej lektury animatora.
- nauczenie zasady: obserwacja-interpretacja-zastosowanie
- pokazanie, że sens Biblii odkrywa się w Chrystusie, bez Niego „zasłona spoczywa na naszych oczach”
- pokazanie, że Księgi Biblii pisane są w konkretnych warunkach historycznych, do konkretnych osób i w konkretnym celu, nie można więc ich interpretować tak, jakby to były współczesne opracowania historyczne (na tym poziomie nie ma co się wgłębiać w ten problem, wystarczy go zasygnalizować)
- pokazanie, jak każdy tekst Pisma Świętego ma zastosowanie we własnym życiu i uczenie tego, żeby słowa Biblii odnosić do siebie, a nie snuć ogólnikowe rozważania, albo — co gorsza, osądzać Słowo Boże.
- Typowe problemy z realizacją tych trzech zadań.
- Uzdrowienie wewnętrzne jest sprawą indywidualną. W niektórych przypadkach wystarczy jedna modlitwa wstawiennicza, w innych potrzebny jest długi proces i długi czas.
- Uzdrowienie wewnętrzne ociera się często o problematykę nerwic, a nawet chorób psychicznych. W przypadkach ciężkich nie da się uniknąć wizyty u specjalisty psychologa-terapeuty lub psychiatry. Z drugiej strony jednak sama pomoc psychologiczna nie przyniesie pełnego uzdrowienia wewnętrznego.
- Ludzie nie mają czasu na modlitwę. Modlitwa jest trudem, walką duchową. Dlatego na początku drogi duchowej wskazane jest pilnowanie modlitwy uczestników, np. przez podawanie cytatów, nad którymi mają się modlić przez tydzień i sprawdzanie „notatników uczestnika”, ciągłe zachęty i przypomnienia, przez wspólną modlitwę.
- Animator musi znać Pismo Święte i umieć korzystać z różnych pomocy (np. konkordancje, wstępy ogólne i szczegółowe, słowniki). W praktyce jest z tym różnie. Z drugiej strony jednak — nie można przegiąć (grozi to zwłaszcza osobom mającym przygotowanie teologiczne) i na spotkaniu popisywać się egzegezą. Na pewno nie na tym poziomie uczestników.
II. Konferencja 2: ks. Michał Wilner, Indywidualne podejście do członków grupy - kim jest odbiorca naszych spotkań
- Co robić, kiedy gleba jest nie ta?
- Problem z młodzieżą gimnazjalną: trudny wiek, inna płaszczyzna emocjonalna
- Brak autorytetu - zbytnia wolność, ale i rzeczywisty kryzys
- Mała kultura bycia
- Odpowiedzialność za życie w Twoich rękach - na to trzeba zwracać uwagę
- Wyuczone postawy bezbożne - nie można się dziwić. Dla niektórych jest to po prostu jedyny styl życia
- Rodziny patologiczne
- Rozumienie i odbiór naszych słów "po swojemu" » własna siatka odniesień, własne skojarzenia (np. zły ojciec)
- Moje własne nastawienie do ludzi jest czasem decydujące o odbiorze
- Próba wejścia w świat myślowy odbiorcy, w to, co dla niego jest ważne, interesujące
- Nie zrażać się pierwszymi niepowodzeniami
- Przekonać może człowiek przekonany
- Na początku chwycić grupę mocną ręką - potem można popuścić
- Problem zbyt teologicznego języka - na to trzeba uważać. Mówić prostymi słowami, na przykładach
- Własne życie z Bogiem i modlitwa za uczestników spotkań
- Dostrzec spotkania w małej grupie jako szansę dla Kościoła - bez nich może tego Kościoła nie być
III. Spotkanie w małych grupach (na podstawie wytycznych ks. Michała)
IV. Krótkie podsumowanie spotkania i uwagi metodyczne do konspektów (komentarz do metody Ewangelicznej Rewizji Życia).
Copyright © Maciej Górnicki 2002